Historia
Do parafii należą:Aleksandrówka, Augustów, Cudów, Dąbrówki, Holendry Kozienickie, Janów, Kępa Wólczyńska, Kociołki, Nowiny, Przewóz, Wójtostwo, Wójtostwo Parcele Wólka Tyrzyńska, Wymysłów. Kozienice Ulice: ul. 1 Maja, 11 Listopada, Armii Ludowej, Batalionów Chłopskich, Bohaterów Getta, Cicha, Ciekawa, Cmentarna, Czwartek, Dolna, Filtrowa, Głowaczowska, Górna, Gwiazdkowa, Hamernicka, Janów – Toporów, Kilińskiego, Kochanowskiego, Kolejowa, Konstytucji 3 Maja, Kościuszki, Leśna, Lubelska, Maciejowicka, Mickiewicza, Miła, Miodowa, Młyńska, Nowy Świat, Ogrody, Osiedle Pokoju, Osiedle Skarpa, Parkowa, Piękna, Piłsudskiego, Polna, Przemysłowa, Przyjaciół, Przytulana, Radomska, Rodzinna, Sienkiewicza, Słoneczna, Sosnowa, Spokojna, Starowiejska, Szczęśliwa, Szpitalna, Świerczewskiego, Topolowa, Warszawska, Wiślana, Wójcików 2, Wójcików, Zielona, Żytnia.
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Rys historyczny: Pierwszy kościół drewniany był z fundacji Władysława Jagiełły i powstał w 1394 r. Spłonął on jednak w 1410 r. w wyniku napadu wojsk księcia Witolda. W 1557 r. został odbudowany i uposażony przez Zygmunta Augusta. Należał do par. Wargocin (dziś diecezja siedlecka) do 1559 r. W połowie XVI w. prawdopodobnie powstała parafia. Kościół został spalony w 1657 r., a odbudowany był w 1677 r. Kolejna drewniana świątynia została zbudowana w 1754 r., a rozebrana w 1869 r. Obecny kościół pw. Świętego Krzyża zbudowano w latach 1868-1869 staraniem ks Józefa Khauna, a konsekrował go w 1869 r. bp Józef Michał Juszyński. Odnowienia świątyni dokonano w 1887 r. Polichromię wykonał art. Zdzisław Jasiński.
W roku 1818 powstała Diecezja Sandomierska, a wraz z nią powstał Dekanat Kozienicki. Jego pierwszym dziekanem został proboszcz z Kozienic, mianowany 24 listopada 1819 roku ks. Józef Baranowski. W roku 1836 rosyjski generał Iwan Den, zarządzający wówczas donacją kozienicką, wybudował drewnianą plebanie, proboszczem był wtedy ks. Jan Sadowski (od 1830 r. do 1839 r.) Kolejnymi proboszczami byli: ks. Teofil Kłomnicki (od 1840 r. do 1848 r.), ks. Tomasz Wrześniakowski (od 1848 r. -1868 r.)
Kozienice za czasów króla Stanisława Augusta szybko się rozwijały, przybywało ludności, kościół stał się za ciasny. Jego drewniana konstrukcja po 100 latach swego istnienia, także już była zniszczona. Nadchodził czas rekonstrukcji lub budowy nowego kościoła. W wieku XIX proboszcz i dziekan parafii kozienickiej ks. Józef Khaun (były proboszcz Brzózy) postanowił wybudować nowy kościół, murowany, w nowym miejscu. Miejsce pod budowę nowego kościoła zlokalizowano po drugiej stronie rynku. (Rynek był tu gdzie dziś jest Ogród Jordanowski). Kamień węgielny pod ten kościół położono 14 czerwca 1868 roku. Budowa kościoła mogła być realizowana dzięki składkom wiernych i znacznej dotacji gen. Dena. Warunkiem otrzymania tej dotacji było zaprojektowanie kościoła tak, ale wejście główne do kościoła było od strony pałacu. Warunek ten został przyjęty, dzięki czemu mamy dzisiaj rozwiązanie zagadki, dlaczego kościół stoi tyłem do głównej ulicy, jaką jest ulica Warszawska.
Konsekracja nowego kościoła nastąpiła 24 października 1869 roku. Kościół ten stoi do dziś.
Stary kościół został rozebrany w roku 1869 po konsekracji nowego. Ze starego kościoła ks. Khaun oddal ołtarz wielki do kościoła w Świerżach, a do nowego kościoła zakupił nowe ołtarze i sprzęt. Założył w nowym miejscu cmentarz i ogrodził go (cmentarz obecny). Ks. Józef Khaun był kapłanem gorliwym, wytrwałym, ofiarnym i pracowitym. W latach 1962-63 położono nowe tynki wewnątrz kościoła. Wykonawcy to Józef Krawczyk i Jan Lis.
W 1963 roku w pracowni krakowskiej wykonano witraże okienne. W latach 1963-64 nastąpiło malowanie ścian kościoła, malowidła ścienne położył artysta malarz Stanisław Westwalewicz. W roku 1964 wykonano kasetony sufitowe oraz 4 konfesjonały, wykonawcami byli: p. Krawczyk, p. Seremak i Bronisław Koprowski, odnowiono tez ołtarze.
W latach 1976-78 proboszcz Siedlecki dobudował iglicę wieży kościelnej. W maju 1999 roku proboszcz E. Warchoł położył kostkę brukową wokół kościoła.
CERKIEW później KOŚCIÓŁ GARNIZOWANY
Dawną cerkiew zbudowali Rosjanie w latach 1905-1906. Przedtem cerkiew znajdowała się w domu p. Piotra Sokołowskiego przy obecnej ulicy 3 Maja. Ponieważ była ona za mała, Rosjanie zaczęli budować nową cerkiew przy ul. Warszawskiej, w miejscu dzisiejszego Liceum Ogólnokształcącego. Budowę tej cerkwi finansował 25 Pułk Smoleński Piechoty, który wtedy stacjonował w Kozienicach. Budował ją majster Jan Lenarczyk, który otrzymywał pensje w wysokości 50 rubli miesięcznie. Cerkiew miała kształt prostokąta, długość jej wynosiła 36 metrów, szerokość 17 metrów, a wysokość 19 metrów. Posiadała dwie wieże: jedną wyższą mającą 17 metrów wysokości, a drugą niższą, mającą tylko 4 metry wysokości. W tej wyższej wieży znajdowało się 5 dzwonów.
Cerkiew posiadała 21 okien i czworo drzwi: jedne główne, dwoje bocznych i jedne do zakrystii. Pod nią znajdowało się centralne ogrzewanie i dwa lochy. Posiadała dwie zakrystie. Dach pokryty był blachą cynkową. Naokoło tej cerkwi był cmentarz ogrodzony żelaznym parkanem. Pochowano na nim około 400 żołnierzy, którzy polegli podczas walk w okolicach Kozienic, później groby ekshumowano i przewieziono na cmentarz przy ul. Głowaczowskiej do kwatery rosyjskiej. Podczas wojny Rosjanie uciekając z Kozienic w roku 1914 zabrali część dzwonów, a część zakopali. Dzieci bawiąc się w piasku odkopały w niedługim czasie jeden z zakopanych dzwonów, zabrali go Austriacy. Na obu wieżach znajdowały się dawniej krzyże rosyjskie o dwu ramionach.
Po przybyciu Legionów Polskich do Kozienic w 1916 roku, skośne ramiona krzyży zostały przez legionistów odcięte. W ołtarzu głównym umieszczono obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, po bokach prezbiterium umieszczono obrazy św. Kazimierza i królowej Jadwigi. Legioniści zbudowali ambonę z drewna, na której umieścili polskiego białego orła z mieczem. Daty (1914, 1915, 1916) umieszczone pod krzyżem mówiły o latach wojny. Płaskorzeźba w centralnej części ambony przedstawiała św. Wojciecha, a poniżej tarcza z inicjałami „L.P.” (Legiony Polskie). Wokół ambony znajdowało się dziesięć płaskorzeźb orła, z nóg tych orłów spadał rozerwany łańcuch obrazujący spadające okowy. (Opis dotyczy kościoła w Kozienicach, rozmieszczenie elementów ambony i niektóre elementy, po przeniesieniu do Brzeźnicy i później uległy zmianie – patrz Brzeźnica). Usunięto carskie wrota sprzed ołtarza, a nad łukiem triumfalnym był umieszczony napis: „Królowo Korony Polskiej módl się za nami”, natomiast w prawej nawie znajdował się cytat: „Przed twe ołtarze zanosim błaganie, Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”.
Austriacy jako katolicy zgodzili się na przemianowanie tej cerkwi na kościół katolicki. Poświęcenia dokonał kapelan legionistów, za pozwoleniem austriackich biskupa polowego. Kościół ten był pod wezwaniem Królowej Korony Polskiej. Posiadał jeden ołtarz główny, nad którym był obraz przedstawiający Ostatnią Wieczerzę.
Po opuszczeniu miasta przez legionistów, budynek kościelny był wynajmowany przez parafie kozienicką od Ministerstwa Spraw Wojskowych, które było formalnym dysponentem kościoła. W kościele odprawione były Msze św. W niedziele oraz nauki dla młodzieży szkolnej i wojska. Na tymczasową własność parafii kościół został przekazany w 1923 roku. Na wniosek Ministra Spraw Wojskowych 9 listopada 1934 roku, kościół został przejęty przez Kurię Biskupią w Sandomierzu. W piśmie przekazującym kościół, Kuria została zobowiązana do przeprowadzenia niezbędnych remontów, a ewentualne przeróbki musiały być uzgadniane z władzami wojskowymi. Powyższe warunki umowy i jej tymczasowy charakter spowodowany był tym, że władze wojskowe zabezpieczały się przed ewentualnym utworzeniem w Kozienicach garnizonu, a co za tym idzie, możliwością utworzenia kościoła garnirowanego.
Wykorzystanie kościoła było coraz mniejsze, budynek wymagał kosztownego remontu, powodowało to, że kościół pozostawał bez opieki i ulegał dalszemu zniszczeniu. Umowa o najmie kościoła z listopada 1934 roku okazała się ze względu na koszty, niewykonalna. O fakcie tym informował władze w 1936 roku ks. Klimkiewicz. Zniszczenia kościoła przekraczały 60%, wobec czego zrezygnowano ze wspomnianej umowy. Wobec powyższych faktów, Magistrat miasta zwrócił się z prośbą do Ministerstwa Spraw Wojskowych o wydanie zezwolenia na rozbiórkę dawnej cerkwi, a w miejscu kościoła postawienie budynku szkolnego z przeznaczeniem dla gimnazjum. W 1938 roku rozpoczęto zbiórkę kościoła, wyposażenie kościoła przekazano okolicznym kościołom np. ambonę przeniesiono do kościoła w Brzeźnicy, jeden z ołtarzy przekazano do Świerży, a metalowe ogrodzenie kościoła wykorzystano do ogrodzenia szkoły przy ulicy Radomskiej, ogrodzenie to stoi do dziś. Po wielu długich staraniach Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zgodziło się na wydzierżawienie Kozienicom placu pocerkiewnego na okres 24 lat. W 1938 roku powstał Komitet Budowy Szkoły Średniej, który zamierzał wybudować ja w ciągu 4 lat, a więc do 1943 r. Niestety wybuch wojny przeszkodził tym zamiarom.
Po wojnie na placu pocerkiewnym wybudowano okazały budynek Liceum i Gimnazjum Koedukacyjnego miasta Kozienice. Do ciekawostek związanych z tym kościołem należy krzyż z wieży. Otóż po rozebraniu kościoła, krzyż z głównej wieży został ogołocony ze złoconej blachy i porzucony pod murem cmentarnym za strzelnicą. Los drewnianego krzyża był przesądzony, lecz parafianie zaopiekowali się nim, po drobnej renowacji, pomalowaniu, postanowili postawić go na poboczu ulicy Głowaczowskiej, naprzeciw ul. Sportowej. Miejsce to związane było z wieloma wypadkami na skrzyżowaniu tych ulic. Wiara w moc krzyża ma chronić przed nieszczęściami. Krzyż stoi do dziś, rozpada się już ze starości i braku odpowiedniej konserwacji, a szkoda, bo jest to jedna z niewielu pamiątek po dawnym Kościele Garnizonowym.
OŁTARZE BOCZNE
Ołtarz rokokowy z obrazem Matki Boskiej z Dzieciątkiem z XVII w. Ołtarz św. Antoniego. Piękny i wartościowy obraz aut. prawdop. Czechowicza. Przedstawia objawienie się św. Antoniemu Dzieciątka Jezus, które święty całuje w rączkę. Pomimo jego zalet był niezbyt lubiany przez mieszczan, od których wiele ucierpiał, a powodem tego była znana tutejsza zazdrość, dokuczliwość i zarozumialstwo. (Pisał o tym jego wikariusz.) Doceniając dokonania ks. Khauna dla Kozienic, jego następca ks. Feliks Kuropatwiński wystawił mu pomnik na cmentarzu i w kościele. Ks. Józef Khaun w 1911 roku został mianowany Szambelanem Ojca Świętego. Pierwsze odnowienie kościoła nastąpiło w roku 1887, malowidła ścienne wykonał wówczas malarz Zdzisław Jasiński. Kolejne malowanie kościoła miało miejsce w latach 1926-1927, wówczas malowidła ścienne wykonali malarze: Wereszczyński, Długosz, Kopiński i Bogucki.
W roku 1928 wykonano kratę kutą, która oddziela kruchtę od nawy głównej oraz wykonano posadzkę z terakoty. W latach trzydziestych z dobrowolnych składek społeczeństwa Kozienic oddano do użytku Katolicki Dom Ludowy wybudowany przy ul. Maciejowskiej na terenie przylegającym do nieistniejącego dziś starego cmentarza. Dom ten został rozebrany w latach sześćdziesiątych XX wieku. Proboszcz ks. Adam Socha doprowadził do wykonania wielu prac związanych z remontem kościoła, w roku 1960 rzemieślnicy ze Stanisławic wykonali podmurówki i słupki pod ogrodzenie kościoła, natomiast samo ogrodzenie wykonał Konstanty Kruszyński. 30 października 1960 roku. Odbyła się uroczystość poświęcenia odremontowanych urządzeń kościelnych. Poświecenia dokonał ks. Bp. Piotr Gołębiowski.
14 sierpnia 1789 roku, z nadania króla objął probostwo kozienickie ks. Franciszek Siarczyński. Wcześniej został zwolniony od ślubów zakonnych, to upoważniło go do zmiany habitu zakonnego na sutannę. Skierowanie ks. Siarczyńskiego do Kozienic wiązało się zapewne z planami króla Stanisława Augusta, który tu bywał na łowach. Zbudował pałac, a w nim urządził bibliotekę i chciał ieć w swoich dobrach światłego proboszcza. Ks. F. Siarczyński zastał parafię w dość opłakanym stanie: nie oddawano dziesięciny, pola leżały odłogiem, łąki były wypasione. Musiał wszystko to uporządkować. Najpierw uporządkował sprawy gospodarcze: wykarczował zarośla, kupił ogród, założył sad i pasiekę, ogrodził kościół. Następnie uporządkował sprawy dokumentacyjne i prawne.
Jak wyglądał ówczesny kościół, opisał ks. F. Siarczyński:
„Że jest pod tytułem Św. Krzyża; że drewniany z zakrystią przymurowaną i skarbcem takimże z drugiej stronie; że cały zewnątrz tarcicami obity, a wszystkie ściany wewnątrz pilastrami ujęte i sworzniami żelaznymi ściśnione, że fundamenta pod całym kościołem są murowane, i grób pod wielkim ołtarzem także murowany. Dach gontami pobity i zbutwiały. Kopuła na środku kościoła w karpiową łuszczkę gontami pobita. Wiązanie prawie wszystko na całym kościele, dostatecznie żelazem umocnione. Sufit gładki bez żadnej sztukaterii, oprócz gzymsików. Wchodzi się do kościoła przez kruchtę, zewsząd otwarta. Są również drzwi z obu stron po bokach. W zakrystii dwie szafy do ubierania się, jedna plebańska, druga prebendarska. Ołtarzów w kościele 3. Wielki z obrazem Pana Jezusa. Po prawej stronie ołtarz N.P., zasłania się obrazem Imienia Jezus. Po lewej, ołtarz św. Antoniego. Posadzka w kościele cegielna. Na chórze pozytyw stary. Parkany około kościoła od parafian wystawione. Cały ten kościół jest dosyć dobry, ale przyszczupły."
Kościół ten sam stoi jeszcze w 1847 roku, a plebanie drewnianą z powodu regulowania donacji, wystawił obdarowany 1838 roku. Wszakże i na nowy murowany kościół, an szlag 1839 roku zrobiony” Przytułek pełniący również rolę szpitala, który zwyczajowo podlegał kościołowi był w fatalnym stanie. Była to stara chałupa z jedną izbą i jedną komórką, w których przebywali ubodzy i ks. Wikary. Ks. Siarczyński postanowił zbudować nowy „szpital”, zgromadził drewno na jego budowę, lecz były inne potrzeby, zgromadzone drewno przeznaczono na budowę postu w Holendrach. Wobec tego kupił dom z przeznaczeniem na szpital i szkołę parafialną, której nie było w Kozienicach od przeszło 100 lat. Na utrzymanie tego domu przeznaczał część własnych dochodów, które z ledwością starczały na skromne przeżycie. Nie dość, że było biednie to jeszcze w czasie insurekcji kościuszkowskiej w 1794 roku utracił podczas rabunku wojska i pożaru, gromadzony przez lata zbiór książek i map.
Jakby nie dość tego, to jeszcze w okresie od listopada 1794 roku do wiosny roku następnego, parafię kozienicką i przyległe okolice nawiedziła epidemia strasznej choroby (żółtej febry), która spowodowała zgon wielu osób zwłaszcza w Augustowie i Stanisławicach. Rok 1795 też był trudny dla mieszkańców parafii, wiosna i jesienią przechodziły tędy wojska, ogołociły wioski ze zboża, trzody i bydła. W czerwcu 1795 roku cala Ekonomia Kozienicka zajęta została przez wojska carskie. Ks. Siarczyński wyjechał do Warszawy, gdzie brał udział w postaniu jako publicysta, redagując wspólnie z Franciszkiem Ksawerym Dmochowskim „Gazetę Wolną Obywatelską” i „Gazetę Rządową”. Do Kozienic powrócił wraz z Hugo Kołłątajem, który na jakiś czas, schronił się tu przed wrogiem. 12 sierpnia 1798 roku, od uderzenia pioruna spaliły się wszystkie budynki gospodarcze postawione przez poprzednika, a były to: trzy stodoły, stajnie, wozowania, obory i chlewy.Ks. Fr. Siarczyński przez całe dziesięć lat pobytu w Kozienicach nie zaniedbywał prac naukowych, z Kozienic odszedł 9 września 1799 roku.
KOŚCIOŁY, KAPLICE, FIGURKI, CMENTARZE
KOSCIÓŁ ŚW. KRZYŻA
Miedzy dzisiejszą ulicą Nowy Świat i ulicą Czwartek na wzgórzu położony był pierwszy mały drewniany kościółek ku czci Św. Krzyża, ufundowany przez króla Władysława Jagiełłę w 1394 roku. Kościołek ten administracyjnie należał do parafii Świerże. 16 lat po jego otwarciu, kościółek został okradziony przez żołnierzy Witolda idących pod Grunwald, sprawców grabieży złapano i surowo ukarano, jak mówi legenda, musieli się sami powiesić. Po objęciu tronu przez Zygmunta I w 1506 roku, kościółek został odrestaurowany i upiększony. W ten sposób król Zygmunt I chciał uczcić miejsce swego urodzenia. Gdy królem został Zygmunt II August, obiekt ten został doposażony i podporządkowany parafii w Wargocinie. Nie wiemy dokładnie, do kiedy on funkcjonował i jaki był jego koniec, prawdopodobnie spłonął. Wiemy natomiast, że Zygmunt II August w roku 1554 na jego miejscu zbudował nowy kościół, również drewniany tylko nieco większy od poprzedniego.
W roku 1557 na mocy przywileju króla Zygmunta II Augusta w Kozienicach powstała parafia, zarządzał nią wówczas proboszcz z Wargocina, który otrzymał również zezwolenie na pobudowanie plebanii. Akt erekcyjny zwalniał proboszcza od płacenia czynszu i podatków za plebanię oraz innych posiadłości. Ówczesny proboszcz otrzymał również uposażenie parafii wynoszące dwa pola przy gruntach wójtowskich, dwa ogrody, dwie laki ciągnące się do rzeki Nieciecz do Jeziora Kozienickiego oraz zezwolenie na wyrąb drzewa w lasach królewskich, łowienie ryb w Jeziorze Opatkowickim.
Po 103 latach istnienia kościoła, w roku 1657, gdy Stefan Czarniecki ściągał Szwedów, rozbił doszczętnie oddział Fronskilda, z ośmiu chorągwi pozostała garstka żołnierzy, którzy znaleźli śmierć w jeziorze. Jerzy Rakoczy przyjaciel Szwedów, z zemsty za ten czyn 24 czerwca 1657 roku spalił miasto, a z nim kościół wraz z księgami parafialnymi. W tym czasie stan parafii kozienickiej był opłalany, ludność (760 wierzących) pozostała bez dachu nad głową i bez kościoła. W latach 1668-1676, rocznie przypadało 38 chrztów, a ilość ślubów wahała się od 10 do 16 rocznie. Dopiero w roku 1667 ks. Maciej Dąbrowski (pr.1657-1689) odbudował kościół. Konsekracja tego kościoła odbyła się 1 listopada 1671 roku.
W roku 1694 proboszczem kościoła kozienickiego został ks. Marcin Wolański. Jego następcą został ks. Wojciech Cięciwa, on pierwszy wprowadził powinność utrzymania w kościele, przez całą dobę, świecącej się lampy. Ks. Wojciech Cięciwa był jednym z najbardziej oddanych księży dla swojej parafii (patrz – kaplica w Cudowie), to on wyremontował ograbiony przez Szwedów kościół. Urządził w nim boczny ołtarz z obrazem NMP sprawdzonym z Rzymu, zakupił nowe naczynia i szaty liturgiczne. Po śmierci ks. Cięciwy probostwo w 1716 roku objął ks. Jan Warcab. Kolejnymi proboszczami od 1739 roku byli: Antoni Popławski, Maciej Pieckiewicz, a od roku 1746 do 1748 Jan Wolski.
Kościół w latach 1739 – 1750 był bardzo zaniedbany przez plebanów, dopiero po roku 1750, kiedy proboszczem został ks. Błażej Kościański, sytuacja zaczęła się zmieniać. Postawił nową plebanie i budynki gospodarcze, zaczął porządkować otoczenie kościoła i przeprowadzać drobne remonty. Zabiegi te nie dały pożądanego rezultatu, kościół chylił się ku upadkowi, dotychczasowe zaniedbania i naturalne zniszczenia spowodowane wpływem czasu zrobiły swoje. Wówczas to, żona króla Zygmunta III Maria Józefa, rozpoczęła w roku 1754 budowę nowego kościoła. Kościół był ten był duzo obszerniejszy i okazalszy od poprzednich, był także drewniany. Stolarzem prowadzącym budowę kościoła był ewangelik Jan Miller nazwany w listopadzie 1754 roku „stolarzem mistrzem kościoła kozienickiego” (on budował także poprzedni kościół). Istotną zmianą była jego lokalizacja. Kościół ten został zbudowany mniej więcej 25 metrów od „Kolumny Zygmunta” w kierunku południowo-wschodnim, natomiast tu gdzie dziś jest główna brama wjazdowa do pałacu był teren cmentarza przykościelnego. Cmentarz był przeniesiony później na ulicę Maciejowicką. Kościół konsekrowany był 28 czerwca 1763 roku, przez ks. Józefa Załuskiego biskupa kijowskiego. Nazwa kościoła p.w.Św. Krzyża pozostała taka sama, jaką nosiły poprzednie kościoły.
Do ciekawostek pochodzących z metryk tego kościoła, należy odnotowanie pobytu w Kozienicach w latach 1733 – 1782 Franciszka Placidiego. Słynny włoski architekt mieszkał w naszym mieście z żoną Zofią, a zajmował się budową pałacu dla króla Stanisława Augusta i projektowaniem założeń parkowych.